OGRYZEK, boks 1 Kocur, bury, młody. Ogryzek błąkał się na obrzeżach Lublina. Wyglądał jak skóra i kości, był dokarmiany przez miłą Panią, która zaniepokojona jego stanem oddała go do schroniska. Ogryzek kuleje na przednią prawą łapkę, ponieważ nie ma w niej palców – nie wiadomo czy już się taki urodził, albo w jaki sposób je stracił. W dodatku miał całkowicie łysy ogon. Wyłysienie nie było spowodowane jednak żadną chorobą, a wyglądało jakby ktoś specjalnie zgolił mu ogon do gołej skóry… Sierść na ogonku ładnie odrasta. Ogryzek jest przemiłym kocurkiem – jak tylko wejdzie się do boksu zaraz podchodzi by się przywitać i patrzy swoimi wielkimi zielonymi oczami. Uwielbia pieszczoty i zabawę sznurkiem. Z racji swojej niepełnosprawnej łapki najlepiej do domu niewychodzącego. O kotka proszę pytać Pań na kociarni. W schronisku od czerwca 2013 r. |
|
|
|