Kocurek nie jest nachalny, ale raz pogłaskany, oddaje się pieszczotom bez reszty. Bagisowi do szczęścia wystarczą nasze kolana i ręce drapiące go za uchem i po szyjce. Kocurek początkowo czuł się niepewnie wobec innych mruczków z boksu, wystarczyło jednak kilka dni, by zaczął zachowywać się wśród nich swobodnie. |
|
|
|