ORNITOLOG, boks 47 Pies, mały, 10 lat. Ornitolog gdy trafił do schroniska w ogóle nie wychodził z boksu, leżał skulony w kącie. Bał się ludzi, nawet na delikatną próbe dotknięcie próbował ugryźć. Coraz bardziej ufa ludziom. Obecnie widząc kogoś przed boksem wstaje i delikatnie merda ogonkiem. Nie chowa się już po kątach, daję się pogłaskać i wziąć na ręce, a ostatnio nawet sam podszedł, żeby go pomiziać. Powoli przekonuje się do szczotki, oswaja się z przebywaniem na dworze. Uczy się jeszcze chodzenia na smyczy. Czeka na kochającego człowieka który przygarnie go na jesień życia. Ornitolog ma problemy z krążeniem, przyjmuje leki. Więcej informacji o zdrowiu pieska udziela lekarz w schronisku.
dodano 17.09.2013 (drugie zdjęcie)
Coraz bardziej ufa ludziom. Obecnie widząc kogoś przed boksem wstaje i delikatnie merda ogonkiem. Nie chowa się już po kątach, daję się pogłaskać i wziąć na ręce, a ostatnio nawet sam podszedł, żeby go pomiziać. Przekonał się już do szczotki i nawet pozwolił ostrzyć - wszędobylskie dredy odeszły w niepamieć Coraz lepiej też radzi sobie z chodzeniem na smyczy Czeka na kochającego człowieka który przygarnie go na jesień życia. Ornitolog ma problemy z krążeniem, przyjmuje leki. Więcej informacji o zdrowiu pieska udziela lekarz w schronisku.
|
|
|
|